W poszukiwaniu kawalerów: Grynczar - Schronisko Ribni Ezera

niedziela, 10 lipca 2016

Grynczar - Schronisko Ribni Ezera

Co mozna jest na trekingu - szopski salat i kebabcze

Po ponad 8h wyrypie - widok na schronisko dziala jak kopniak w dupe ;)

Piwo z widokiem :)

Standard coraz wyzszy - najwspanialszy goracy prysznic na swiecie

W takim towarzystwie lepiej smakuje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Salaam!

Blooooga mam pisać z podróży. Coby się rodzina i przyjaciele nie martwili. Nie powiem, pozwalam tym samym rozwinąć skrzydła siedzącej we mnie megalomance i grafomance. "Grochola musi odejść" - zawsze to powtarzam.
Chodzi mi też po głowie motyw podróżujących w dawnych czasach i piszących pamiętniki dam i awanturnic. Cóż, ani ze mnie dama, ani awanturnica. Do tego one miały mnóstwo czasu, a ja tylko trzy tygodnie. Ale obiecuję sobie solennie - nie pisać ile co kosztowało (jeśli kogoś to interesuje, catch me if you can:). Szeherezadzie nie dorównam oczywista, ale, żeby wiało nudą, co to, to nie.