środa, 2 października 2013

Kachetia - kraina winem plynaca

Jesli ktos jest fanem wina - Kachetia dla niego to raj. Transportujemy sie do Telawi - stolicy tego winnego regionu. Podroz zamiast godziny i 15 minut zajmuje godzin trzy - panu w taksowce woda w chlodnicy sie gotuje wiec staje co rusz i dolewa co jakis czas. Nasz gruzinski wspolpasazer na pocieszenie kupuje nam po gruzinskim snickersie - to czurczchwela - czyli orzechy wloskie (tu zwane greckimi) zanurzone w kisielowatym soku z winogron. Po dotarciu do Telawi nasz taksiarz z duma oznajmia, ze jeszcze nigdy nikogo na drodze nie zostawil :P
U naszej gospodyni szybko orientujemy sie, gdzie mozna wynajac kierowce i zamawiamy mala wycieczke po okolicy. Z duma prezentujemy nasz srodek transportu:

Wolga wprawdzie nie czarna, ale szara :)
Wolga w srodku wyglada tak:



Okolice Telawi byly jednym z punktow handlowych na Jedwabnym Szlaku. Handlowano oczywiscie winem, a goscie przed wjazdem do Gremi - owczesnej stolicy, obowiazkowo musieli wziac kapiel. My na szczescie nie musimy, ale za to obowiazakowo bierzemy udzial w degustacji wina oraz idzimy popatrzec, jak wyglada jego produkcja. Winnyj tour w Kachetii to mus :)

Kadzie z winem

Kadzie z winem z czasow Mieszka I :)
Gremi - starozytne miasto dawnej Kachetii

Kompleks skalny Dawit Garedza


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz