Kupić, nie kupić, kupić, nie kupić...ene due rabe.... Potrzeba dwóch opakowań, jedno kosztuje, bagatela, dwie stówki. Nie kupić...Raporty World Health Organization przejrzane, w sumie ta malaria w Indiach jakoś większym zagrożeniem była, a choć beztrosko i optymistycznie się nie zabezpieczywszy, cało i zdrowo doma wróciwszy;)...Jednako po zapoznaniu się z objawami, zdaje mi się, że ostatniego dnia w Delhi malaria mnie dopadła jak nic. Gdyby jeszcze komary mnie tak nie żarły, ale żrą:(
Argumenty znajomych, że lepiej wcinać piguły, niż potem latać po szpitalach powoli zaczynają do mnie przemawiać. Kupić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz