niedziela, 26 września 2010

Co każdy backpacker mieć w plecaku powinien...

Podobnie jak James Bond i Batman, ja również lubię gadżety. Może nie linki wciągające w górę ani przyssawki pozwalające chodzić po ścianie, ale takie podróżne, backpackerskie;). Paseczek z ukrytym zamkiem, gdzie można wcisnąć zrolowane dolary. Wewnętrzna kieszeń na pas z wszytą metalową linką, której żaden łachmyta nie przetnie. Linka z kłódeczką zabezpieczająca bagaż, tak żeby jak ten u Pratcheta nóżek nie dostał i nie zmienił właściela. Pałatka anty-monsunowa - ochroni również plecak. Czołówka, dzięki niej można się w egipskich ciemnościach spakować. No i absolutny numer 1, sprezentowany ostatnio przez znajomych - ładowarka słoneczna! Nosi się to cudeńko na szyi, coby potem sobie choćby baterie do aparatu w dżungli podładować. Aaaaach. Jestem w swoim żywiole. A na następne urodziny poproszę telefon satelitarny.

2 komentarze:

  1. Cieszę się, że ta ładowarka to jednak na coś się Tobie przyda. A z telefonem to pomyślimy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Się przyłączam do Markowego radowania. Tylko daj znać wcześniej gdzie za rok się wybierasz, to nad prezentem pomyślimy:)
    MS2

    OdpowiedzUsuń