niedziela, 7 października 2012

Zachodzitie!

...czyli, zapraszamy! To slowo-klucz w Uzbekistanie. W zyciu nie podejrzewalam, ze spotkam tu tak serdecznych, goscinnych i dobrych ludzi. Dumni ze swojego kraju, nie narzekaja (w Uzbekistanie wsio jest'), i ciesza sie jak dzieci, ze turysci chca tu przyjezdzac, i chca, aby zachowali jak najlepsze wspomnienia.

Miedzypokoleniowa przyjazn polsko-uzbecka:)
 *
Gdy zagubil mi sie aparat (myslalam, ze ukradli), pani z autobusu malo nie zemdlala.
 *
Nauczyciel w czajchanie (taka mala jadlodajnia) w malym miasteczku uparl sie, ze jemy na jego koszt. I bez gadania. Trzeba bylo widziec mine Malwiny, gdy na stol wjechaly szaszlyki z watrobki;). "Wiele", powiedziala, "robie dla tego kraju".
 *
Scenka przy kasie w supermarkecie:
-"Otkuda wy?" - pada sakrametalne pytanie.
- "Polsza" - pada zwyczajowa odpowiedz.
- "Polsza?", a to macie tu, dziewczonki, po snickersie gratis!

Od razu widac, ze niedozywione jestesmy :)
*
I tak w kolko.

Do tego lubia nas tu bardzo, bo raz, turysci nie-grupowi, czyli zdezorganizowani, trafiaja sie tu nie tak czesto, a do tego z Polakami najzwyczajniej w swiecie moga sie po rusku dogadac. Dzieki ci, o Panie, ze 8 lat czytanek o Soczi i ozerie Bajkal. Pozdrawiamy profesor Klatt!

A najnowszy odzew na haslo Poznan?
 "Polfa Poznan!" i usmiech.
Bo aptek tu od groma i ciut ciut. 

No to co? Zachodzitie!

Czajchana




2 komentarze:

  1. Ufff... Dobrze,że już jutro koniec. A Mieszko był na basenie wczoraj, a my dziś szybowcem latali...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no az sie chce wracac, tak wszyscy tesknia :D pedze i lece zatem :)

      Usuń