wtorek, 12 października 2010

Poznan-Berlin-Bangkok

Sorry za brak polskich czcionek, postaram sie na przyszlosc cos z tym zrobic. Wyladowalam szczesliwie, uff. Air Berlin ma calkiem niezle zarcie, i lot byl bez przesiadki, wiec nawet nie udalo im sie zgubic mojego bagazu.
Lotnisko w Bangkoku nowoczesne,  ale zawsze mozna poszukac dziury w calym, jak na przyklad prysznic, w wlasciwie jego brak. Sprobujcie umyc wlosy w umywalce jak co chwila wode wylacza wam fotokomorka;) Teraz szwendam sie czekajac az nadleca dziewczeta (bez skojarzen z sabatem prosze...:) Wieczorem wskakujemy w bus overnight i prujemy na granice laotanska, widzicie wiec czemu prysznic jest tak istotny:) A potem - trekking po dzungli!  Raczej nie bede was zatem przez te kilka nastepnych dni rozpieszczac nowym postami, drodzy czytelnicy, no chyba ze cos sie w naszych improwizowanych planach zmieni...albo jesli zainstalowali internet w wioskach laotanskich, heh.

By the way, zostawilam znow Borynia z siora, ktos ma moze ochote na jakis spacer z owczariksem??? ZA DARMO! przyznajemy punkty za wolontariat - zainteresowanych prosimy o pilny kontakt:)

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że doleciałaś. Z Boryniem to nie taka prosta sprawa, jak się wczoraj ucieszył, że mnie zobaczył, to tak podrapał w szyję, że znowu na siatce musiałem się tłumaczyć, z tego co mi Magda nie-zrobiła.:)
    mcvalec

    OdpowiedzUsuń
  2. Valec, jeśli owczarek niemiecki rzuca Ci się z pazurami na tętnicę szyjną, to to nie jest objaw radości, tylko instynktu mordercy.
    ---
    Alx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania fajnie, że już na miejscu jesteś. Czekamy na kolejne posty.
    Pozdrówka
    gandalfb :)
    P.S. od Twojego wyjazdu alarmów bombowych nie było.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ana, żyjesz? Mam nerwicę 3 stopnia ( stopni jest 5), odezwij się!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. zyyyyje...ide cos zjesc, a potem wracam na neta:)tylko nie wiem, do kogo mam sie odezwac...

    OdpowiedzUsuń
  6. Maras, czy ty sugerujesz, ze ja mialam cos wspolnego z atakiem bombowym, heeee??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No były takie podejrzenia :) ale okazało się że to SZU :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, przy tym wpisie muszę coś napisać: nie tylko w Bangkoku nie ma prysznica - na Alasce, w
    Anchorage. Tam też nie mają prysznica. Sama myłam się w łazience dla matek z małymi dzieciakami (miejsce od przewijania. Wiem jak to jest:)
    Pozdrawiam
    Iwona Polesiak

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo, no prosz. a mówi sie, że Ameryka to taki cywilizowany kraj:)

    OdpowiedzUsuń