Uderzamy na kwatere do Rosjanki Valentiny - duzy sowiecki blok, klatka z deczka slumsowata, nie otwieramy nawet jeszcze po rusku papy, a juz Valentina nas oprowadza po swoim ogromnym mieszakaniu, oferuje pokoj, i informuje, ze pokoj obok nas zajmuje nasz krajan, ale doma jego teraz niet. No dobra, zostajemy.
Wieczorem chata wolna - Valentina z malzonkiem na jakims weselu, a krajan, jak stwierdzamy, prowadzi pewnie nocne zycie. Zmeczone, zaczynamy sie krecic naokololazienkowo-sypialnianie. Slychac stukot przy drzwiach, o, krajan wraca. Ide krzyknac "Dzien dobry" z konca korytarza, po czym informuje przysypiajaca Malwine, ze krajan to starszy facet, ale wyglada "calkiem fit" :)
Robie z Doris sztafete w drodze do lazienki, gdy nagle slysze jej glos:"O Matko Boska!", a rzeczona staje jak wryta patrzac na krajana.
Uruchamia sie ciag asocjacji, neurony hulaja, synapsy sie stykaja. "Nie wierze" - mysle sobie.
A Doris do mnie z wyrzutem: "Nie poznalas?!", a ja na to, rozzalona: "Przeciez JA na zywca nie widzialam", i tak prowadzimy sobie, z reczniczkami i w pizamkach, te przyglupowa rozmowe dwoch pensjonarek stojac przed Jackiem Hugo-Baderem.
(gromkie brawa publicznosci)
No i zaczely sie ochy i achy, wyciaganie Malwiny z lozka, przywitanie, przedstawianie, herbaty parzenie, wyciaganie co tam kto ma do spozycia i slynne nocne Polakow rozmowy :)
I pomyslec, co by bylo, gdyby taksowkarz do Chimgan nie przyjechal 45 minut przed umowionym czasem, i nie poganial nas, ku naszemu przenajswietszemu oburzeniu. Gdybysmy nie zlapaly wczesniej taksy do Fergany i Valentina w walkach na glowie i w neglizu nie otworzyla by nam drzwi, tylko poszla by na ten slub, a my szukalbysmy noclegu gdzie indziej...
Nie poznalybysmy gwiazdy polskiego reportazu i nie dowiedzialbysmy sie, czego szuka, incognito bedac, w Dolinie Fergany. Ale o tym ciiiiiii.....
Goscinne wrota bloku Valentiny :) |
No w końcu jakieś pozytywy z tej wyprawy, bo dotychczas jakoś tak pesymistycznie było.:)
OdpowiedzUsuńAle zdjęcie rozmazane.:)
OdpowiedzUsuńno tak to by nawet w erze nie zrobili.. :)
OdpowiedzUsuńMisiu, czepiasz sie :)
OdpowiedzUsuń