Niespodzianka,w hostelu umieszczają mnie i Łukasza w dormie z Kanadyjką, i nie wydają się być zdziwieni, gdy rezerwujemy w tym samym pokoju jeszcze miejsce dla Wojtka. Syria się chyba jednak nieco zliberalizowała...Kanadyjka mówi, że zawsze bierze dorm i umieszczają ją z chłopcami, pod warunkiem że nie są to chłopcy lokalni.
Cały dzień łazimy na mieście, a wieczorem w dzielnicy chrześcijańskiej umawiamy się na kolację z Wojtkiem i Jarkiem z Ukrainy. Malownicza restauracyjka w starym arabskim domu jest niesłychanie klimatyczna, zupełnie inna od swojskiej jadłodajni z 2 karaluchami, gdzie jedliśmy lunch, ale jedzenie jest równie dobre;). Podają tu również piwo, egipskie wprawdzie, ale zawsze. Chłopacy się śmieją, bo tylko ja zamawiam browara, co automatycznie w oczach Arabów na pewno czyni mnie kobietą lekkich obyczajów.
Wieczorem kafejka internetowa - jestem wściekła, bo wszystkie blogi w Syrii są poblokowane! Izrael mógłby mnie wykorzystać jako zaszyfrowane źdródło informacji wywiadowczej. No i masz, moja kariera szpiegowska legła w gruzach:( Wielkie shukran dla Gosi za aktualizacje stronki w moim imieniu...

Z ciekawostek Bliskiego Wschodu: gust podobny do irańskiego, czyli za dnia po ulicy chodzą kobity w tych swoich matriksowych płaszczach, a prywatnie ciuchy w stylu "wieś śpiewa, tańczy, recytuje" - dużo cekinów, piórek, złota, srebra i różowego koloru. A wieczorem w sypialni...obstawiam, że Syryjki zamieniają się w tygrysice, sądząc po zatrzęsieniu czarno-czerwonych przezroczystych peniuraów z czerwonymi piórami i cekinami. Sklep z takowymi sexy wdziankami na każdym kroku. Też sobie takie kupię, heh :)

zdjęcia (od góry): Na dworcu w Aleppo. Sexi Arabic Style.