czwartek, 28 października 2010

Phu Quoc lotnisko - Phu Quoc hotel

Sponsorem dzisiejszego odcinka bloga sa wietnamskie linie lotnicze. Zamiast znalezc sie w Sajgonie mam zafundowany hotel (z kabina pryszncowa i bez karaluchow), zarelko i promese wylotu jutro z rana. Oooooby, bo wieczorem wylatuje nach Bangkok, wiec mam nadzieje, ze dzisiejsze odwolywanie lotow to nie zadna epidemia. Szlag tym samym trafil zwiedzanie Sajgonu, i wierzcie mi, drodzy czytelnicy, okreslenie to jest ocenzurowana wersja wulgaryzmow, jakimi w tej chwili obdarzam Vietnam Airlines. Nie wspominajac, ze moglam sobie siedzec jeszcze caly bozy dzien na plazy zamiast w zapyzialym terminalu tej :(
Nic to. Dobra strona jest kolacja, w trakcie ktorej Wietnamki demonstrowaly, w jaki sposob spozywa sie wietnamskie jedzenie - papier ryzowy zamoczyc w wodzie, wsadzic salate i ogorka i olbrzymiego kalmara. Bach do miseczki z sosem i do paszczy. A te siki Weroniki, o ktorych byla mowa w poprzednich odcinkach to herbata z lotosu.
Nawiasem mowiac, na moje oko Wietnamki  podrozuja z Francuzami w ramach sponsoratu. Czy jest w ogole takie slowo??? Jesli nie ma, to wlasnie wymyslilam. Jest to dosc powszechnie tu spotykane skrzyzowanie mecenatu ze sponsoringiem w zamian za uslugi, teeeee, noooo.... towarzyskie.
Zrobi sie blekitne niebo w Photoshopie i bedzie jak Bounty:)

6 komentarzy:

  1. "SPONSORAT"... cha, cha - ciekawe, co na to prof. Miodek (?)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojeeeeej... to prof. Miodek czyta mojego bloga??? rany boskie, a ja tu samymi kolokwializmami sypie...:) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie sie czyta bloga Aniu. Trochę się dziwię, że znajdujesz czas na pisanie (ja bym nie znalazł :P ) Od mojego powrotu już 2 miesiące minęły, a już brakuje tego dreszczyka. Gdzie tu jeszcze cały rok czekać?
    Baw się lepiej niż w zeszłym roku :D

    Pozdrawiam.
    Ł.T.

    OdpowiedzUsuń
  4. alez ja sie dobrze bawilam w zeszlym roku;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anka wracaj szybko to jeszcze na jutrzejszy mecz Kolejorza zdążysz! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stachu!!! Mowilam ci juz cos kiedys o Kolejorzu!!!

    OdpowiedzUsuń