Skarbem narodowym jest tutaj chaczapuri - placki z serem w roznych odmianach, ktore robia tutaj za swego rodzaju fast food. Wystepuje w rozmiarach roznych, w tym maxi - trzeba bylo widziec mine Marcina, gdy pod nos mu postawili w restrauracji chaczapuri adzaruli - ogromne lodke z plackowego ciastochleba z plywajacym jeziorem sera i masla w srodku. Musialam go potem popychac, bo sie z ledwoscia po spozyciu owego posilku toczyl ;).
Chaczapuri adzaruli - wersja mini |
Oczywiscie dla wielu hitem obiadowym sa pierozki chinkali, z miesem lub z serem. Pierozki ciesza sie popularnoscia nie tylko ze wzgledu na wspanialy smak, ale rowniez fantazyjny ksztalt - uformowane sa na ksztalt malych sakiewek. Lapie sie ten przysmak za rozek u gory i obgryza naokolo, wycierajac ubabrane rece i buzie z wylewajacego sie sosiku.
Chinkali Top 1 |
znalezlismy golabki :D |
Na dworcach autobusowych na szybko mozna wszamac kartoszki, taki dlugi pasztecik z a la paczkowego ciasta, nadziewany przyprawionymi pyrkami. Siedzi to to na zoladku potem przez pol dnia.
Ja sie natomiast zakochalam w gruzinskim chlebku i serze - skrzyzowaniu fety z twarogiem. Z pomidorem na sniadanko - palce lizac.
No, normalnie... nie wierze, ze ten rozdział nie jest dedykowany mi...:P (siora)
OdpowiedzUsuńno siora, niech cie bedzie - z dedykacja:)
OdpowiedzUsuń