Sprzedawca: Otkuda wy?
Marcin: Z Polszy.
Sprzedawa (cieszy sie): Oooo, Warszawa! Legia Warszawa!
Marcin: Nie, nie. Poznan. Lech Poznan.
Sprzedawca: Legia Warszawa!
Marcin: O zesz ty, skurczybyku, to ja probuje interes z toba ubic, a ty tak sie odwdzieczasz, taki i owaki!
To be continued.
Nasz hostel. No i kto by pomyslal, ze taki front kryje bardzo przyjemnie wnetrze. Why Not hostel - polecamy! |
Mam nadzieję Alex, żeś od tego buraka nic nie kupił! :)
OdpowiedzUsuńAna, kuruj się!
Pozdro
Stachu
Anka, mam nadzieję, żeś już wykurowana. A Marcinowi powiedz, coby uważał na tych gruzińskich szalikowców Legii :)
OdpowiedzUsuńLanja,już?tak na samym początku??czyżby piwo zaszkodziło?;)trzymaj sie!
OdpowiedzUsuńnoooo ale kupił tego arbuza???? Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie zrobił z niego użytku na miejscu .. :)
OdpowiedzUsuńD.
HMm...łeee tej... zajebisty ten hostel...licze ze masz tez foty z środka :P, i pokazesz siostrze :)
OdpowiedzUsuńJa bym kupił i rozp....ł mu go centralnie na tej gruzińskiej główce.
OdpowiedzUsuń